W Polsce (niestety) Star Trek nigdy nie był popularny, jednak jak już ktoś go polubił, to chyba do śmierci. Moja przygoda z Gwiezdną Wędrówką zaczęła się, kiedy byłem dzieckiem. "Następne Pokolenie" towarzyszyło mi przez kilka lat mojego życia oraz ukształtowało moje podejście do niego. "Star Trek: Generations" zamyka pewien rozdział mojego życia, rozdział w którym USS Enterprise-D odgrywał bardzo ważną rolę. Śmierć Kirka była także ważnym wydarzeniem, jednak widok zniszczonego mostku NCC-1701D głęboko przygnębia.

Nie mniej jednak film zawiera kilka wspaniałych odniesień do serialu: chip emocjonalny Daty, Spot (kot Daty) i wreszcie komenda "Fire" wypowiadana przez Rikera.

Dla laika będzie to kolejny film SF, w którym zbyt wiele się nie dzieje. Fani "Star Treka" natomiast poczują takie coś... co pewnie poczuł Riker patrząc na zniszczone krzesło kapitańskie.