Recenzja filmu

Star Trek VIII: Pierwszy kontakt (1996)
Jonathan Frakes
Patrick Stewart
Jonathan Frakes

Opór jest daremny

Po niezbyt udanych "Pokoleniach" miałem dość niskie oczekiwania co do "Pierwszego kontaktu". Jak się okazało, martwiłem się kompletnie niepotrzebnie, ponieważ obraz Jonathana Frakesa był
Po niezbyt udanych "Pokoleniach'' miałem dość niskie oczekiwania co do "Pierwszego kontaktu". Jak się okazało, martwiłem się kompletnie niepotrzebnie, ponieważ obraz Jonathana Frakesa (który gra również jednego z bohaterów filmu) był znakomitą odsłoną przygód załogi USS Enterprise. 

Ósma część gwiezdnej wędrówki jest słusznie uważana za najlepszą z udziałem załogi Picarda (w tej roli ponownie niezastąpiony Patrick Stewart). Jej fabuła kręci się wokół cywilizacji Borg, którą mieliśmy okazję poznać w serialu "Next generation". Planuje ona zaatakować Ziemię. Już w pierwszych minutach "Star Treka VIII" bohaterowie stawiają jej czoła w widowiskowej kosmicznej bitwie. Wtedy najeźdźcy wyruszają w podróż w czasie. Statek kosmiczny USS Enterprise podąża za nimi stając się jedyną nadzieją na ocalenie błękitnej planety...


Podróż w czasie przywodzi na myśl "Powrót na Ziemię" i jest jawnym nawiązaniem do niego. Nie jest to jedyny "smaczek", który można zauważyć w tym widowisku. Próba samozniszczenia statku jest niemal żywcem wyjęte z trzeciej części, a słynne powitanie Wolkan (rasy do której należał Spock – postać grana przez Leonarda Nimoya w Serialu "Star Trek the original series") nie zmieniło się mimo upływu czasu. Tego typu sceny są rewelacyjnymi "Easter eggami".


Aktorstwo w ósmej części kosmicznej serii także jest na wysokim poziomie. Chociaż Patrick Stewart nigdy nie zastąpi mi Shatnera, to i tak dobrze sprawdza się jako kapitan. Najciekawszą postacią jest natomiast Data grany przez Brenta Spinera kojarzonego obecnie głównie z roli w "Dniu Niepodległości". Także i czarny charakter jest bardzo ciekawy. To Królowa Borg, która ciekawi, jest dobrze napisana i rewelacyjnie odegrana przez Alice Krige. Nie byłoby przesadą uznanie jej za najlepszego antagonistę w całej kosmicznej sadze. Sądzę, że bije ona na głowę nawet Khana (Ricardo Montalban) z drugiej części.


W "Star treku VIII" dowiadujemy się wielu rzeczy, o których dotąd nie wspomniano. Możemy zobaczyć jak wyglądał tytułowy pierwszy kontakt, kto zbudował napęd Warp (nadprzestrzenny) i jaką rasę pozaziemską po raz pierwszy spotkali ludzie. Z tych powodów żaden szanujący się fan serii nie powinien przegapić tego obrazu.

Film jest dobrze zrobiony i przeciwieństwie do wielu innych części "Star Treka" trzyma w napięciu od początku do końca. Charakteryzacja jest znakomita, a efekty specjalne bardzo dobre. Fabuła to hołd, ukłon w kierunku filmów z załogą kapitana Kirka (William Shatner) , dzięki czemu "Star Trek VIII: Pierwszy kontakt" ogląda się z wielką przyjemnością. Obraz jest godny polecenia nie tylko fanom kina fantastycznonaukowego.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wiek XXIV. Tajemnicza i niezwykle potężna rasa istot, zwących się Borg, porwała kapitana Jean-Luc Picarda... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones